08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018

Ogromnie miło mi powitać Cię w wirtualnej przestrzeni seniorów z Żar i okolic,

 

nazywam się Danuta Sobieraj. Założyłam i wciąż rozwijam Rodzinny Dom Seniora "Leśne Zacisze". Rozpoczęłam też kolejny wielki projekt - budowę Europejskiego Centrum Geriatrii. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o przedsięwzięciu, proszę zajrzyj na stronę Fundacja Pogodna Jesień Seniora.

 

Dla wszystkich, którzy mają odwagę mierzyć się z tematem starości opisuję życie seniorów mieszkających w "Leśnym Zaciszu". Chcę pokazać, że jesień życia może być piękna i pogodna.  Chcę zachęcić wszystkich do myślenia o starości, do dbania o siebie nawzajem na każdym etapie życia, póki czas...

 

"Leśne Zacisze" było wspólnym planem moim i mojego męża, Staszka. To jemu dedykuję każdy wpis na tym blogu.

08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018
08 grudnia 2018

Jesienne przemyślenia, podsumowania ceny pasji   i ponadnormatywnego tempa pracy . Światełko ostrzegawcze – STOP ! .    O  Nadgorliwości, perfekcji i odpowiedzialności ….Czas zwolnić tempo  i  zacząć  myśleć  o zdrowiu i  o sobie…. ZAPRASZAM do artykułu, ale i  wiele osób  przy okazji do osobistej refleksji nad swoim tempem życia..Ale i  są również zdjęcia te  przyjemniejsze z Naszego Domu  Seniora o świcie,…….gdy wschodzi słońce, opada mgła, nasze zwierzątka  oczekujące na zaprzyjaźnione osoby , pójście na spacer, cudowny Zielony Las….Oprócz Pana Wacusia, który akurat obchodził  91 urodziny, i jako prawdziwy gospodarz,  jako  pierwszy robi obejście naszego Bajkowego świata …..

 

 

91 lat Pana Wacka...bije z niego ciepło i dobro...Nasz kochany Pan Wacuś, któremu w tym dniu życzymy jeszcze wielu, wielu lat w zdrowiu....

 

 

 

 

 

 

 

 

Jesień…złota polska jesień  , ma wiele objawów swego piękna. Dla mnie jedna z najpiękniejszych pór roku.  Opadająca mgła, przeplatana promieniami słońca  i pierwsze krople rosy  na roślinach. Odblask  słońca we mgle tworzy swymi bajecznymi ujęciami niebywały krajobraz. Najpiękniejsza w górach.. Liście mieniące się wśród swych różnorodnych barw i Ja, z moimi seniorami, dla których obecne życie jest Ich  jesienią. To właśnie ta pora roku nie przypadkiem jest Ich okazją do świętowania ,,Dni Seniora’’.. Nie dla mnie. Mówią, że wszystko , co się wydarza ma swój sens i cel. Dzisiaj i ja o tym wiem. Musiało się wydarzyć coś , co było dalszą konsekwencją zatrzymania  mojej maszyny, mojego zegara  . Z bankomatu nie pobrałam pieniędzy.. SZOK, ale tak. Ktoś powie, jak to się mogło stać, jak można nie zauważyć i stek tego typu wynurzeń . Ja dzisiaj wiem, że to wydarzenie  było  dla mnie lampką ostrzegawczą  , -  STOP !!  Przemęczenie, determinacja, mózg nie nadąża..Nie można żyć tak, że wszystko wokół jest najważniejsze, oprócz mnie samej. Praca, odbiory, dziesiątki innych jeszcze po drodze spraw, pracownicze,  międzyludzkie, i w trakcie  odpowiadanie na telefony po umieszczonym ogłoszeniu, udowadnianie wszystkim, że jest się perfekt . Wszystko, tylko nie ja….W przeciągu godziny w tym momencie załatwiałam 10 spraw…Dopiero to wydarzenie było sygnalizacją…kiedy ostatnio pojechałaś rowerem,  przeczytałaś w spokoju książkę , kiedy poszłaś na basen..do kina, znajomych….Urywane godziny, dni  na  jakikolwiek relaks. Nie miałam czasu , bo ja chciałam być tak  idealna  wobec wszystkich i wszystkiego. Pełna odpowiedzialność, którą ostatnio mogłam przypłacić zdrowiem, bo nigdy u mnie ciśnienie nie występowało powyżej 180…, a już zaczęło występować , do tego ostrogi, ból niesamowity, i ja w tych wszystkich stresach tyjąca, nie mogąca zaakceptować siebie. Czas wrócić do żywych. Praca, która jest moją pasją może być,   ale na normalnych obrotach. Urzędy, jeżeli  jest  tak , jak powiedziała Pani wojewoda  winny być dla Pani życzliwe, przyjazne i pomocne. A ja ciągle chcąca udowodnić, że dam sobie radę w tej samotni  i  o mało nie przypłaciłam  tego  wszystkiego   zdrowiem .  Wczoraj wsiadłam pierwszy raz tego lata na rower. Zaczynam nowy etap swojego życia.

 

 

 

 

Blisko starości, mojej pracy, planów, oczywiście. Ale nie z przesadą , i nie będę udowadniać wszystkim, że Centrum Geriatryczne  stworzę SAMA, że ma sens   i jest koniecznie potrzebne dla nas wszystkich. Jak nie powstanie, to kiedyś niejedna osoba na starość, gdy będzie  jeszcze świadoma, powie. Jacy byliśmy głupi, że nie wykorzystaliśmy planów i pomysłów tej kobiety. Ja i tak dużo pokazałam. Tworząc mały świat bajki dla seniorów. Na możliwości takie, jakie miałam. Przy szeregu po drodze  tragedii , niespodzianek i problemów czysto ludzkich  jakie mnie spotkały.  Dzisiaj będę czekać  z niecierpliwością na zakończenie moich wszystkich spraw, które nie pozwalają mi  jeszcze spokojnie  spać, realizować się w  pracy  takiej  o jakiej zawsze marzyłam. Oddanie się bez reszty, bez blokady , że jeszcze trochę, jeszcze kolejna sprawa…Niestety.  Nie jest proste przejść niektóre bariery. Zawsze po drugiej stronie jest człowiek, urzędnik i przepisy . Nigdy nie możemy opierać się tylko na Naszych odczuciach, że robimy coś dobrze. Jest masa  przepisów ale  i  zderzeń z rzeczywistością czysto ludzką . Moja ostatnia rozmowa z Panią wojewodą dodała mi sił. To Ona utwierdziła mnie w przekonaniu, że  do   ludzi czyniących z takim zaangażowaniem tego typu przedsięwzięcia , winno się  wychodzić   i wspierać.  Że nie można ich zostawiać samych sobie  z problemami. Zobaczymy. Czy wreszcie się skończą moje jesienne koszmary, których początek był dwa lata temu, gdy mój mąż zmarł i  zostałam sama z kredytem, rozbudową, przebudową  i seniorami…Nie wiem , skąd miałam tyle sił, determinacji, że jeszcze dalej brnęłam w Fundację , organizowanie Forum , dotyczącego Europejskiego Centrum Geriatrycznemu. Wiedziałam i tak bardzo czułam sens i cel tworzenia  tego. Chyba  też i chęć pokazania mężowi śp., że o czym marzył również i ON, dopnę. Wierzył we mnie, że podołam temu wszystkiemu. Dzisiaj mogę być z siebie dumna. Dopięłam wszystkiego, ale o mały włos nie zakończyło się to wszystko tragedią. Nieraz KTOŚ daje nam sygnał, musi być niejednokrotnie tak dobitny, jak moje zdarzenie. Trudno. Mogło być o wiele gorzej…… Wyciągnijcie z tego wszystkiego wniosek i dla siebie..Co tak naprawdę w życiu ma sens. Ale ze starością zderzymy się wszyscy. Dlatego mam nadzieję, że dalsze plany nie będę musiała realizować w samotności.  

Pozdrawiam Wszystkich Danuta Sobieraj

 

 

 

 

 

 

 

Całe towarzystwo na spacerze...

 

 

2015 wrzesień
08 grudnia 2018

O BLOGU

 

 

 

 

 

 

 

 

Blog Leśne Zacisze jest miejscem, w którym możesz poznać życie starszych ludzi w Rodzinnym Domu Seniora w Żarach.

 

RDS Leśne Zacisze jest bardzo istotną częścią i zaczątkiem projektu prosenioralnego - Europejskiego Centrum Geriatrycznego w Mielnie.

 

FUNDACJA POGODNA JESIEŃ SENIORA

EUROPEJSKIE CENTRUM GERIATRYCZNE

 

Zobacz wizualizację

 

 

Mielno - wizualizacja Europejskiego Centrum Geriatrycznego przy Fundacji Pogodna Jesień Seniora

 

 

OSTATNIO NA BLOGU

 

Leśne Zacisze

Rodzinny Dom Seniora

Realizacja  take.info.pl

© 2018 Rodzinny Dom Seniora "Leśne Zacisze"

ul. Leśna 28A, 68-200 Żary

+48 502 128 818

 

   Znajdź nas na mapie

Mapa strony

Najnowsze wpisy na blogu